Witam wszystkich oswietlonych bardzo serdecznie. Ja i reszta 5 miljonowej wsi (ok przesadzilam) zyjemy w oparach wschodzaco-zachodzacego slonca. Dlatego ciemnosc widze! Rano o 7:00 gdy ide do pracy, o 9:00 kiedy jem drugie sniadanie, o 16 kiedy jest juz po.
Ale nie ma co sie smucic.. jest to czas tysiaca swiatelek oraz innych dupereli o ktorych chce napisac.
Okres ciemnosci to wspanialy czas zeby wypalic cala paczke swieczek, w kazdym oknie zawiesic gwiazdki i inne swiecidelka, ktore oczywiscie jedza prad jak szalone! Nie ma jak przespacerowac sie po dzielnicy i poczuc sie jak w Las Vegas. Co balkon to inny styl, szalone kolory gryza sie z brutalna i nudna biela pospolitych swiatelek. W tym roku zauwarzylam nowy trend.. manowicie migajaco pusajace iluminacje. Kicz przeplatany szalenstwem!
Druga sprawa. Zimowym dniem bez dnia rzadzi pizama! Dlatego najbardziej pozadanym prezentem na Swieta sa: szlafroki, spioszki dla doroslych, pantofle z futrkiem i skarpety z reniferem albo z renifera! Doslownie kazda wystawa sklepowa tonie w bardochach lozkowych. Finowie biora sobie do serca te wskazowki i juz 25.12 od rana (jakiego rana-nie ma swiatla) paraduja po swoich przystrojonych na czerwono domach uzbrojeni w cieple, miekkie pizamkowe stroje.
Po trzecie. Zeby wszyscy byli zadowolenii, owca cala, a wilk najedzony finowie wymyslili sposob na doladowanie baterii. Podstawa w zimowe poranki jest lampa dajaca ostre swiatlo...zeby nie napisac oczojebne! Zobaczcie sami:
Pod wplywem takiego swiatla melatonina zyje a z nia finowie, hurra! Ja mam migrene od samego ogladania tego zdejcia. A Wy?
Tym swietlnym akcentem zakoncze podsumowanie ciemnego dnia..byle do lata juz tylko..6 miesiecy i 17 dni!